Archiwum 22 października 2002


paź 22 2002 Bez tytułu
Komentarze: 0

Gdzie ja to mialem te slowa? "dla mnie wyglada jakby jej na niczym nie zalezalo" Nom cos czuje ze cos w tym jest, ale ile ja wytrzymam starajac sie? Wiem tylko ze oczekuje w zwiazku no bo przeciez tak to mozna nazwac ze utrzymuje sie jakis kontakt skoro nie mozna sie widziec. Spotkalem dzis Basie i tak mi sie smutno zrobilo, tak prawie jak jej i tak myslalem ze jak do Skarba zadzwonie to przynajmniej mi sie humor porawi a tu oczywiscie cos zlosliwego. Wysyla wszystkim smsy do mnie pewnie najtrudniej. Ok. Nie chce sie stac takim jak Ona... Ale czy da sie tego uniknac? Jestem zdania ze ludzie spotykajac sie raz, dwa razy w tygodniu na pare godzin staja sie sobie cholernie obcy a to oczywiscie poczatek ...... Moze jej odpowiada olewanie jej? Moze zniecheceniem konczy zwiazki? Wiem na pewno ze milosc to nie wszystko. Buzi na dobranoc. Musze w koncu doczytac Pottera :*

bartezzz : :